2023-05-04
Każdy kto chociaż trochę zna się na uprawie winorośli i produkcji wina, wie że pinot noir nie jest odmianą łatwą, ale każdy kto pija wino wie ile przyjemności może dać kieliszek dobrego pinota. Czy król Pinot ma szansę szczęśliwie panować w naszym kraju?
Wiele przesłanek teoretycznych oraz liczne przykłady praktyczne – namacalne i degustowalne, wskazuje na to że pinotowi może być u nas dobrze. W wielu częściach Polski powstają dobre, coraz częściej nawet bardzo dobre wydania pinot noir. Można je znaleźć nie tylko na Dolnym Śląsku, w Lubuskim, czy w okolicach Kazimierza Dolnego i Sandomierza, ale nawet w Zachodniopomorskim i na Podkarpaciu.
Zdecydowanie lepiej udają się w lżejszych, bardziej owocowych wersjach, ale kilka niezłych, cięższych przykładów też by się znalazło.
Na koniec roku 2022, w rejestrze Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa znajdowało się 45,18 ha upraw pinot noir – piąta odmiana, co do wielkości powierzchni upraw w Polsce. Występuje głównie w zachodniej części kraju, ale mniejsze lub większe nasadzenia i eksperyment znadją się prawie w każdym województwie.
Każdy kto chociaż trochę zna się na uprawie winorośli i produkcji wina, wie że pinot noir nie jest odmianą łatwą, a każdy kto pija wino wie ile przyjemności może dać kieliszek dobrego pinota.
Z radością i ciekawością degustuję, każde nowe polskie pinot noir i mocno kibicuję wszystkim producentom, którzy decydują się je robić. Krzewy muszą się jeszcze trochę zestarzeć, wina dojrzeć, a winiarze nabrać wprawy, ale już teraz zapowiada się nieźle.
Większość winnic pracuje z pinotem od niedawna, ale są też weterani, którzy zaczynali już dekadę temu.
23 maja szykuje się rzadka okazja – pionowa degustacja pinotów z Winnic Wzgórz Trzebnickich; roczniki 2014 – 2021:
Pinot Pionowo, czyli Winnice Wzgórz Trzebnickich od 2014 do 2021.
EnoPortal poleca!