2024-03-06
Do niezwykłej podróży kulinarnej przez sześć kontynentów dodano wątek winnej wyprawy dookoła Polski.
2 marca, w Shuum Boutique Wellness Hotel odbyło się nadzwyczajne spotkanie z kuchnią i winem. Kolacja degustacyjna została zaplanowana jako kulinarna podróż dookoła świata. Na stole pojawiły się potrawy z sześciu kontynentów. Oryginalność degustacji polegała przede wszystkim na tym, że do tychże potraw zaserwowano polskie wina – specjalnie dobrane do smaków i aromatów reprezentujących różne zakątki globu.
Było mi niezmiernie miło podjąć wyzwanie wyboru win do menu brawurowo zaplanowanego przez Wiktora Ignaczaka – szefa kreatywnego shuumowej kuchni. Razem z Tomaszem Koleckim – absolutnym mistrzem w swoim fachu i Beatą Lawrukajtis - head sommelierką w Hotelu Shuum, do niezwykłej podróży kulinarnej dołożyliśmy wątek winnej wyprawy dookoła Polski.
Wieczór zaczęliśmy na Podkarpaciu. Gości powitał kieliszek Brut Nature Reserva 2020 z Winnic Rymanów. Pięknie ułożone, przyjemnie złożone wino, pełne owocowości i intrygujących akcentów charakterystycznych dla klasycznych musiaków.
Podróż kulinarna rozpoczęła się od Azji.
Szef zaproponował: sushi - ikura gunkan, unagi hosomaki, bonito nigiri, ebi tempura oraz dim sum z wieprzowiną.
Pierwszemu daniu towarzyszył Muscaris 2022 z Domu Charbielin (Opolskie) – intensywnie, ale nie przesadnie aromatyczny, owocowo – muszkatowy z solidną dawką żywej kwasowości. Ciekawy charakter pierożków z farszem z wieprzowiny i kapusty pekińskiej wsparło i uwydatniło Chardonnay Sur Lie 2021 z Winnic Wzgórz Trzebnickich – jasno zdefiniowane aromatycznie w obszarze cytrusowej świeżości i przyjemnie strukturalne.
Kolejnym odkrywanym kontynentem była Ameryka Południowa.
Reprezentowała ją: moqueca z chlebem kukurydzianym.
Do tego brazylijskiego dania jednogarnkowego, na bazie owoców morza (kalmary, krewetki, małże i kawałki tuńczyka) i mleka kokosowego zaserwowano Riesling & Roter Riesling 2022 z Winnicy Kazimierskie Wzgórza (Małopolski Przełom Wisły) – wino przyjemnie cieliste, łączące w sobie klasyczną owocowość rieslinga, z całą gamą aromatów, dużo bardziej charakternego i nieco pikantnego roter rieslinga, oraz z delikatnym niuansem odbeczkowym.
Potem przyszła kolej na Europę.
Szef przygotował klasyczną, bardzo dobrze przyrządzoną czerninę z gęsi z szarymi kluskami z tartych ziemniaków oraz foie gras z boudin noir.
Zupie nie towarzyszyło wino. Eskalopka z gęsiej wątróbki podana z francuską kaszanką i akcentami wiśniowymi otrzymała towarzystwo Noole Noir 2020 z Pałacu Mierzęcin (Lubuskie) – bardzo dobrze zharmonizowanej, niemal aksamitnej czerwieni, łączącej w sobie aromaty dojrzałych i konfiturowych czerwonych owoców oraz elementy, które zawdzięcza beczce, w której dojrzewało (nuty czekolady i dymu).
Następnie pojawiła się dość odważna reprezentacja Ameryki Północnej.
Na stoły trafiły amerykańskie hamburgery - Black Angus, bułka sezamowa, krążki cebulowe oraz krewetki Bubby i Forresta Gumpa w cieście kokosowym.
Do takiego zestawu zaserwowano Cuvee Regis 2021 z Winnicy Wieliczka (Małopolska) – zdecydowane w swojej owocowości, w której prym wiodą czarne porzeczki, złożone, o konkretnej strukturze i przyjemnej taniczności.
Po solidnej dawce, wyrazistych smaków kuchni amerykańskiej podniebienia gości odświeżyło i ożywiło Traditio Cuvee 2021 Brut Nature z Winnicy Aris (Lubuskie) – owocowe, elegancko musujące, z przyjemną kwasowością.
Intermezzo był sorbet z eukaliptusa.
Po przerwie nadszedł czas na Afrykę.
Na sale, dosłownie, wjechał tadżin z kurczakiem, kuskusem, oliwkami i kiszonymi cytrynami.
Temu wyzwaniu czoło stawiła Palava 2019 z Piwnic Półtorak Wine&Spirits – wino bardzo złożone i charakterne, pełne aromatów suszonych owoców, ziół, kwiatów i orientalnych przypraw, z odrobiną pikanterii i przyjemnej taniczności.
Podróż kulinarna zakończyła się w Australii.
Zaserwowano stek z krokodyla.
Do tego dość specyficznego mięsa przygotowanego w tempurze zaserwowano Inspira Volcano 2020 z Winnicy Płochockich – jedyne w swoim rodzaju inspirowane szomlońskim stylem białych win połączenie seyvala, sibery i hibernala.
Na koniec podano, również międzynarodowy, zestaw mikrodeserów i owoców: baklavę, pekan pie, suflet migdałowy, malva pudding, tajskie mango i jedną z najciekawszych niespodzianek wieczoru – świeży durian.
Tej części degustacji towarzyszyło wino Botritis z Winnic Kojder (Zachodniopomorskie) – pełne aromatów, suszonych i kandyzowanych owoców, miodu, ziół i kwiatów, słodkie, ale z bardzo przyjemną dawką kwasowości.
Jakby samej wyśmienitej kuchni i wina było mało. Poszczególnym elementom kolacji towarzyszyła specjalnie zaplanowana oprawa i komentarze Wiktora Ignaczaka. I tak: do sushi podano wasabi świeżo tarte (on live) na tarce ze skóry rekina i marynowany na miejscu imbir, dim sum zaserwowano w bambusowym naczyniu w którym gotowały się na parze, czerninie towarzyszyło odczytanie fragmentu Compendium Ferculorum Stanisława Czernieckiego, traktujący o tejże zupie, tadżin pojawił się na sali oczywiście w przepięknych, kolorowych naczyniach, w których był przygotowywany, a durian przezornie zamknięto w małych, szczelnie zakręcanych słoiczkach.
Nawet Ci, którzy pewni siebie deklarowali, że gastronomicznie „byli już wszędzie” po tej kolacji degustacyjnej przyznawali, że takiej długiej, złożonej i zaskakująco przyjemnej podróży kulinarnej jeszcze nie odbyli.
Czy połączenia były trafione?
Napiszę tylko, że gdyby kolacja miała odbyć się raz jeszcze, wybrałabym dokładnie te same wina.
Fotografie by: Joanna Marchewka, dzięki uprzejmości Hotelu Shuum.